Kup teraz na Allegro.pl za 34,48 zł - Maybelline- Korektor pod oczy Light (13290819450). Allegro.pl - Radość zakupów i bezpieczeństwo dzięki Allegro Protect!
Strona główna Lista przysłów Lista słów Kontakt Gdzie nie pomogą przestrogi, tam pomagają batogi. Nie pomoże mydło, ani malowidło, ani studnia wody, jak nie ma urody. Nie pomoże puder, róż, kiedy gęba stara już. Nie pomoże uczoność, ani nieskończoność, ani fura sprzętu, jak nie ma talentu. „Proszę”, „przepraszam”, „dziękuję” – pomaga, a nic nie kosztuje.
nie pomoże puder róż itd.. śmieszą mnie te podstarzałe tzw celebrytki które nie mogą pogodzić się z mijającym czasem,jeżeli zabieg zrobiony jest delikatnie to jeszcze jakoś
Z żalem stwierdzam, że się starzeję i mnie to wkurza jak nie wiem co. Rozumiem, że każdy kiedyś będzie stary jeśli tylko uda się mu przeżyć wiek średni i w zasadzie wolę być brzydką, starą zrzędą niż młodą nieboszczką, ale i tak się minęła mi na intensywnej eksploatacji ciała czyli ciężkiej pracy fizycznej i kompletnym lekceważeniu przestróg typu „noś czapkę” czy „jedz przynajmniej raz dziennie coś ciepłego”. Nie mogłam pojąć, po co starzy ludzie wstają o piątej rano jeśli nie muszą i jak można chodzić spać o dwudziestej. Zdarzało mi się nieraz przebalować noc i rano iść do pracy na całą dniówkę a po pracy przespać się chwilę i znów szykować się na wieczorną imprezę. Nie wiedziałam, co to jest nadwaga, przeciwnie, byłam chuda jak szczapa i długo ważyłam 48 kg. Od marca do października smażyłam się na słońcu, na śniadanie piłam kawę, na obiad jadłam schabowe a na kolację ciasto z czekoladą. Warzywa i owoce też jadłam – z warzyw ziemniaki a owoce z syropu z bitą śmietaną. No dobra, trochę przesadziłam, ale niewiele. O piciu, paleniu i graniu w karty pisałam nieraz to się nie będę powtarzać. Do lekarzy chodziłam, a jakże. Miałam wszak dziecko, które wymagało szczepień, czasem, jak to dziecko, zachorowało na to czy tamto, więc przychodnie obce mi nie były. Raz do roku z bekiem zmuszałam się i szłam do dentystów, którzy skutecznie rujnowali mi zęby. Czasem szłam również do ginekologa, innych specjalistów nie znałam. Po czterdziestce poznałam weteryniarzy ale to się nie liczy. A, przypomniałam sobie, miałam parę razy gips na rękach i nogach ale to się dobrze kończyło – gips z nogi i koniec znajomości z wyrabiałam sobie noszeniem wody i węgla, bieganiem na obcasach do autobusu, pchaniem samochodu, który się wiecznie psuł, odwalaniem ton śniegu z podjazdu i staniem przy taśmie. Zaczęło się jakoś po czterdziestce. Dotkliwe bóle stawów i kręgosłupa doprowadzały mnie do szału na przemian z całkowitym zniechęceniem do życia. Długo trwało, zanim pojęłam – koniec z ciężką robotą. Opalanie przestało mnie cieszyć, gdy kilka razy zdarzyło mi się zasłabnąć na słońcu. Oślepłam, z początku udawałam, że ten drobniutki druk na ulotkach napisany jest po łacinie, aż w zeszłym roku sprawiłam sobie okulary do czytania. Osiwiałam! Osiwiałam, a moja twarz pokryła się zmarszczkami. Mogłabym jeszcze jakiś czas walczyć, ale trzymam się zasady, że moje zmarszczki są dowodem na udane życie erotyczne. Nie przetańczę już całej nocy i nie wypiję więcej niż dwa drinki, zresztą po co skoro po małej szklance piwa jestem pijana w sztok. Po 7 km spacerze bez odpoczynku jestem zmęczona, tak samo zresztą, jak męczą mnie zwykłe domowe prace - umyję podłogi, ugotuję obiad, przy okazji zrobię jakieś ciasto, posprzątam kuchnię i okazuje się, że mi spuchły stopy jak kobiecie w ciąży, zgroza. Mogłabym udawać, że nic się nie zmieniło, bo jeszcze to udawanie nie byłoby trudne. Więcej dbałości o ciało, staranność w ubiorze, odpowiedni makijaż. Do operacji plastycznych nie przekona mnie nikt bo się boję bólu i powikłań i szkoda by mi było na nie pieniędzy. Nie jest źle, nie biorę przecież żadnych stałych leków, nie odbiło mi i nie rekompensuję sobie utraty młodości drogimi kosmetykami, nie zamierzam też siedzieć do końca życia przy kaloryferze i czekać na śmierć. Przeciwnie, nie czekam, aż się cokolwiek samo zdarzy, jeśli mam okazję coś robić, to robię to, aby zobaczyć, jak to jest. Na razie sięgam po to, co legalne, ale kto wie. To o co się wkurzam? O to, że nie mogę przejść 10 km bez odpoczynku, że nie przetańczę całej nocy, że mi się czasem kręci w głowie i muszę uważać na to, co na talerzu. A co jest dobrego w starzeniu? Ha! Niech mi ktoś powie, że jestem stara i brzydka. No, ale cuda, o co mam się obrażać? Na pięćdziesiąte urodziny kupię sobie buty na niskim obcasie i czapkę na zimę. Mam znajomą, osiemdziesięcioletnią kobietę, mieszkającą na szczycie góry. Ta pani, aby zrobić zakupy, musi zejść stromą ścieżką dwa km. Potem z zakupami musi oczywiście iść z powrotem i się denerwuje, bo więcej niż 10 kg już nie wyniesie. Jaki się człowiek zrobił słaby!
sytuacjami nie lubię pocałunków, więc w dużej części zgadzam się :) Pozdrawiam Nie pomoże puder róż kiedy buzia stara już ;( molica. 2023-11-22.
Ładowanie... Przewijaj obrazki palcem w lewo Ładowanie... Losowe Dowcipy: Środek nocy – trzecia nad ranem. Do domu powraca zmęczony, po libacji z kolegami mężczyzna. Otwiera drzwi cichutko, delikatnie skrada się w przedpokoju, żeby tylko nie obudził żony. Nagle słychać zgrzyt zegara, wysuwa się kukułka i kuka 3 razy. – O, Cholera – myśli zaniepokojony mężczyzna – Ale wiem co zrobić – dokukam jeszcze 8 razy i żona nawet jak się obudziła, będzie myślała, że wróciłem o 11:00. Jak postanowił, tak zrobił i zadowolony z siebie położył się spać. Rano budzi go zona. – Kochanie, musisz dzisiaj wcześnie wstać! – A po co? Przecież dziś sobota. – Musisz wstać i oddać nasz zegar do naprawy. – A co się stało? – Coś jest nie w porządku z kukułką. Wyobraź sobie zakukała w nocy 3 razy, potem zachichotała szyderczo, parę razy beknęła, dokukała 8 razy, puściła bąka, zaryczała jak wół i poszła do łazienki się porzygać. Lecą samolotem Polak, Rusek, Niemiec i Chińczyk. Lecą nad Chinami, Chińczyk mówi: – My mamy tyle tego ryżu, że wykarmimy cały naród i jeszcze zostanie. Przelatują nad Rosją Rusek, mówi: – A my mamy taką flagę, że pokryje cały kraj jeszcze zostanie. Na terytorium Niemieckim Niemiec mówi: – A my mamy tyle hełmów, że okryjemy głowę każdego Niemca i jeszcze zostanie. Są nad Polską i polak myśli co powiedzieć? Wreszcie mówi: – A my mamy takiego orła co zje ten ryż, nasra w te hełmy a tą flagą to se dupę wytrze. Diabeł złapał Polaka, Rosjanina i Niemca. Mówi do nich: – Wypuszczę was dopiero za rok, ale musicie spełnić 1 warunek. Dam wam po psie i musicie przez ten rok nauczyć go jakiejś sztuczki. Musicie również wiedzieć, że każdy z was dostanie jedzenie tylko dla jednej osoby, albo pies będzie jadł, albo ty. Przychodzi diabeł po roku, wchodzi do Niemca, patrzy Niemiec chudy jak sztacheta, pies gruby jak beka. – No Niemiec, coś nauczył tego psa? Niemiec mówi osłabionym głosem: – S ss s siad (pies siadł). Diabeł: – OK Niemiec, jesteś wolny, chodźmy do Rosjanina. Wchodzą do Rosjanina, patrzą Rosjanin chudy jak sztacheta, pies gruby jak beka. Diabeł: – Dobra, a ty czego nauczyłeś psa? Rosjanin mówi osłabionym głosem do psa: – L ll ll leżeć (pies się położył). – OK Ruski, jesteś wolny, chodźmy do Polaka. Wchodzą do Polaka. Patrzą, Polak gruby jak beka pies chudy jak sztacheta. Diabeł: – Polak. Ty to sobie jeszcze rok posiedzisz. Polak: – Zaraz, zaraz. Polak usiadł sobie wygodnie na kanapie, wziął w dłoń pęto kiełbasy i zaczyna jeść. Pies patrzy na niego i mówi: – HHHHeeeniuś, daj gryza. Wchodzi facet z wadą wymowy do sklepu mięsnego. – Fofłose fu hilo młymła! – SŁUCHAM?! – Fofłose fu hilo młymła! – SŁUCHAM?! – NO FU HILO MŁYMŁA! Sprzedawca wychodzi na zaplecze i mówi do kolegi: – Obsłuż klienta, idę do kibla. Kolega wychodzi i pyta: – Co panu podać? – Fofłose fu hilo młymła – CZEGO! – MŁYMŁA! Sprzedawca woła kierownika: – Panie kierowniku, może pan zrozumie czego chce ten facet? Kierownik chcąc dać przykład personelowi, bardzo uprzejmie: – Czym mogę panu służyć? – Hucze, FU HILO MŁYMŁA! – Mógłby pan powtórzyć? – FOCHYLONY SHLEF, FU CHILO MŁYMŁA CHŚIAŁEM! Kierownik przypomina sobie, że na zapleczu mają sprzątaczkę z wadą wymowy. Woła ją i tłumaczy o co chodzi, po czym wychodzi na zaplecze. Sprzątaczka obsługuje klienta: – Fucham chana? – Fu hilo młymła! Sprzątaczka zważyła, spakowała, skasowała i wychodzi na zaplecze. Wszyscy do niej podbiegli. – No i co on chciał? – No jah fo – fu hilo młymła. ZOBACZ WIĘCEJ DOWCIPÓW »
Kup teraz na Allegro.pl za 37,34 zł - MAYBELLINE KOREKTOR POD OCZY LIGHT (10518755318). Allegro.pl - Radość zakupów i bezpieczeństwo dzięki Allegro Protect!
To był weekend pana prezydenta. Mówił, mówił, mówił… O ukochanej rozgłośni, o podziwianym dyrektorze, o nielubianym prezesie, o uwielbianym Prezesie, o swojej samotności w obliczu ustaw, których nikt za niego podpisać nie może. I jeszcze go przezywają…– Krzyczą pod pana adresem „Marionetka”, powiedział mu redaktor TVN24. (Że niby jest „marionetką” w rękach Jarosława Kaczyńskiego).Pan prezydent zachował spokój godny głowy państwa.– No, cóż, mamy wolność. Ja nie wygrałem jakąś wielką przewagą, mój przeciwnik też uzyskał wiele głosów. Nie wszystkim się to podoba, że ja, a nie on został prezydentem. Trudno. Są jednak i tacy, którzy mi biją brawo…Zauważyliśmy ostatnio, że pan prezydent w obliczu niemiłych zdarzeń posyła niechętnym sobie krzykaczom ładnie z jego strony, ale to nie załatwia sprawy. Dobry całus tynfa wart, można powiedzieć, ale zdaje się, że nie załatwia wszystkiego. Niczego właściwie nie załatwia. Powtarzane przez telewizję przedwyborcze obietnice pana prezydenta w zderzeniu z praktyką rządzenia, są – mówiąc szczerze – dla pana prezydenta jakikolwiek dostojnik miażdżony jest choćby przez kilkadziesiąt sekund, ale codziennie, to przed upadkiem w oczach opinii publicznej nie uratuje go nawet dziennikarska pomocna dłoń, pańskim gestem oferująca mu od czasu do czasu choćby i antenową godzinę.
Jeszcze stare kolaniska i łokcie.Nie pomoże puder róż kiedy stara d..a już.To prawdziwe i wciąz aktualne. Źadnych zmarszczek nie mam.Nikt nie daje mi tylu laj.Kremy najzwyklejsze-nic co
Małgorzata Borysewicz to jedna z uczestniczek programu "Rolnik szuka żony". Choć zazwyczaj to panowie szukają tam partnerek, tym razem ta rola przypadła właśnie jej. To do niej panowie wysyłali listy, a ona miała przyjemność wyboru tych, z którymi chciała się spotkać. W programie odnalazła swoją miłość! Małgorzata Borysewicz - Rolnik szuka żony Małgorzata Borysewicz nie miała szczęścia w miłości, zatem postanowiła spróbować go poprzez program "Rolnik szuka żony". Jej silny charakter nie każdemu z panów pasował, a część kandydatów na partnera Małgosi odpadła w momencie, gdy ta pokazała im prawdziwe życie na wsi. Paweł był inny. Wydawał się w niej zakochany wręcz od pierwszej chwili i choć był bardzo nieśmiały, zdobył w końcu serce Małgosi. Teraz ta para wiedzie wspólne i szczęśliwe życie, a ukoronowaniem ich wyjątkowej miłości jest dwójka ich wyczekanych dzieci. Małgorzata Borysewicz w grzywce Małgosia ma dość mocno rozbudowaną społeczność na Instagramie. Obserwuje ją tam prawie 180 tysięcy osób, a ona regularnie wrzuca nowe materiały. Ostatnio pokazała się w zupełnie nowej fryzurze. Napisała: No to grzywunia. włoski widziały kolorek ostatnio w kwietniu. Ponownie widzimy się w lipcu. No na kolor Rysia nie zabiorę, ale na strzyżeniu był bardzo grzeczny. W pełni Zasłużył na lody truskawkowe ! Jak to jest, że wizyta u fryzjera to zawsze nastrój level wyżej? I tata Blanki po całym dniu z córką też happy? W końcu mamy chwilę oddechu. Małgosia najwyraźniej jest z nowej fryzury bardzo zadowolona, czego nie można powiedzieć o internautach, którzy wprost piszą: Nie pomoże puder róż ani fryzura, masakra. Zmień stylistę fryzur. Faktycznie jest aż tak źle? A może Tobie jednak się podoba? Sprawdź w galerii! "Rolnik Szuka Żony" - Małgorzata Borysewicz ma grzywkę: "Tu żadna grzywka nie pomoże. Masakra" - ktoś pisze. Serio jest tak źle? Sprawdź! Źródło: Zobacz galerię 8 zdjęć
. 68 224 448 331 409 7 731 654
nie pomoże puder róż