W programie azotanowym, który obowiązuje obecnie na obszarze całego kraju, wskazano okresy, kiedy wolno stosować nawozy zawierające azot. Stosowanie nawozów naturalnych w postaci płynnej wiosną można rozpocząć 1 marca zarówno na gruntach ornych, jak i na użytkach zielonych. Data zakończenia aplikacji nawozów jesienią jest
Autor: Maria Muszalska Wiosną trzeba zasilić glebę w ogrodzie odpowiednią ilością składników odżywczych. Ich źródłem są nawozy organiczne i mineralne. Wiosenne nawożenie roślin czas zacząć! Jakie nawozy zastosować? Obfitość substancji odżywczych decyduje o prawidłowym wzroście roślin. Porządkując ogród, wygrabiamy opadłe liście, suche pędy i skoszoną trawę – w ten sposób zubażamy środowisko (w warunkach naturalnych powstaje z nich próchnica, z której korzystają rozwijające się rośliny). Trzeba zatem przynajmniej raz w roku, wiosną, zasilać glebę odpowiednią ilością składników odżywczych. Ich źródłem są nawozy organiczne i mineralne. Nawozy na wiosnę: nawozy organiczne Kompost dostarcza doskonałej próchnicy, która sprawia, że gleba jest pulchna, dobrze napowietrzona, a jednocześnie łatwo chłonie i zatrzymuje wodę. Zawiera wszystkie potrzebne roślinom związki odżywcze. Dobrze rozłożony przypomina wilgotną czarną ziemię. Jest niekłopotliwy w użyciu i nie można nim przenawozić. Na rabatach i grządkach warzywnych układamy go warstwą 2-3 cm (ale można grubszą) i lekko mieszamy z glebą, a na trawniku warstwą 1 cm i tak zostawiamy. Najmniej kosztowne jest pozyskiwanie kompostu z własnej pryzmy kompostowej, dlatego w każdym ogrodzie powinno się znaleźć na nią miejsce. Na małej działce można postawić termokompostownik, który jest niewielkim, zamkniętym pojemnikiem i nie szpeci otoczenia. Ma też tę zaletę, że gotowy kompost, który gromadzi się na jego dnie, można wybierać już po dwóch miesiącach. >>Przeczytaj też: Kompost czyli złoto ogrodników Ponieważ kompost jest najlepszym nawozem naturalnym, dlatego warto przeznaczyć w ogrodzie trochę miejsca na kompostownik. Kompostownik powinien się znajdować na niewielkim wznieniesieniu, by nie gromadziła się w nim woda, najlepiej w cieniu. Grunt powinien być przepuszczalny; błędem jest zakładanie kompostownika na wybetonowanej nawierzchni. Torf dostarcza próchnicy, rozluźnia glebę o zbitej strukturze (na przykład gliniastą), a zatrzymuje wodę w piaszczystej. W sprzedaży zwykle jest torf wysoki. Jest on bardzo kwaśny (pH 3,5-4,5) i w takiej postaci może być dodawany jedynie do ziemi, w której będą rosły rośliny wrzosowate. W sklepach sprzedaje się też torf odkwaszony polecany dla wszystkich roślin. Torf wysoki jest ubogi w składniki mineralne, dlatego wraz z nim należy dodawać do gleby wieloskładnikowy nawóz mineralny. Najwygodniej jest stosować substrat torfowy (torf jest w nim wzbogacony składnikami mineralnymi i zależnie od przeznaczenia odkwaszony lub nie).Lokalnie sprzedawany bywa torf niski, który jest zasobniejszy w składniki mineralne. Torf lub substrat torfowy rozkładamy 3 cm warstwą i mieszamy płytko z ziemią. Kora drzew ma podobne właściwości jak torf. Przy zakupie trzeba zwracać uwagę na to, czy była wcześniej przekompostowana, bo świeża zawiera związki chemiczne, które mogą hamować wzrost roślin. Taką korę trzeba złożyć na pryzmę, dodać do niej mocznika w ilości 0,3 kg/100 l kory lub nawozu kurzego w ilości 10 l/100 l kory (można je kupić w sklepach ogrodniczych) i zwilżyć wodą. Po 3-4 miesiącach nadaje się do węgla brunatnego można nabyć w pobliżu kopalń lub (od niedawna) w sklepach ogrodniczych konfekcjonowane w workach. Są specjalnie przygotowane: na glebę lekką stosuje się miał, a na ciężką – granulat. Węgiel brunatny jest bogaty w magnez, wapń i mikroelementy. Odkwasza glebę i polepsza jej właściwości. Stosuje się go w dawce 1-2 kg/m2. Nawozy zielone to grupa roślin szybko rosnących, wytwarzających znaczną ilość masy organicznej. Ścięte, rozdrobnione i płytko przekopane szybko ulegają rozkładowi, zamieniając się w próchnicę. Korzenie tych roślin nie tylko poprawiają strukturę gleby, penetrując jej głęboko położone warstwy niedostępne dla innych roślin, ale też wydobywają i transportują do swych części nadziemnych związki mineralne wypłukane z górnych warstw ziemi. Szczególne właściwości mają rośliny motylkowe (łubin, peluszka, seradela, wyka). Wzbogacają one podłoże w azot, gdyż żyją w symbiozie z bakteriami korzeniowymi, które wiążą azot atmosferyczny. Na glebach lekkich wiosną można posiać: łubin żółty, mieszanki łubinu z seradelą, owsem lub peluszką i gorczycą albo peluszkę z wyką. Na glebach ciężkich: miododajną facelię albo łubin niebieski, sam lub w mieszance z peluszką. Nawozy na wiosnę: nawozy mineralne Nawozy mineralne uzupełniają nawożenie organiczne. Najwygodniejsze do stosowania są nawozy wieloskładnikowe (Azofoska, Florowit, Fruktus 2, Ogród 2001) lub wieloskładnikowe o spowolnionym działaniu (Dendrovit, Osmocote, Pokon). Ich niewątpliwą zaletą jest to, że wystarczy je zastosować raz w roku (wiosną), a rośliny będą korzystać z zawartych w nich związków mineralnych przez cały sezon. W sprzedaży jest też wiele nawozów specjalistycznych przeznaczonych dla określonych grup roślin (na przykład dla hortensji, róż). Zasilając rośliny, należy postępować zgodnie z instrukcją podaną na opakowaniu, bo przenawożenie jest dla nich znacznie bardziej szkodliwe niż brak składników odżywczych. Zasadą jest, że do gleb piaszczystych dodaje się najmniejszą dawkę nawozu polecaną przez producenta, a do gleb gliniastych – największą. Nawozy mineralne wokół krzewów rozsypujemy tak, jak pada rzut korony (są tam najmłodsze korzenie). Później glebę podlewamy.

Mam pytanie do bardziej doświadczonych. Na łąki mam zamiar dac nawóz amofoska (NPK 4-12-20 5Cao 12 SO3, mikroelementyMikroelementy (Co, Cu, Fe, Mn, Mo, Zn) ok 220 kg/h(wczesna wisona) i nastepnie w drugiej dawce saletre z saletrzakiem (ewentualnie saletre z sola).

Każdy rolnik decydujący się na uprawę zbóż musi się liczyć z tym, że może przyjść taka zima, która da mocno w kość i osłabi uprawę. Wówczas pozostaje już tylko ratowanie tego, co zostało. W takich sytuacjach niezwykle ważny jest sposób nawożenia pszenicy ozimej, który może pomóc przygotować zasiewy do wiosennej wegetacji. Odpowiednio wcześniej podjęte działania w tym zakresie, jak i szybka reakcja na szkodniki czy gryzonie może pomóc osiągnąć lepszy plon. Do tego trzeba jeszcze wziąć pod uwagę, że w różnych miejscach w Polsce panują zróżnicowane warunki atmosferyczne. Ilość opadów, temperatura mają istotny wpływ na podejmowane czynności uprawowe. Pszenica to zboże, które ze wszystkich gatunków ma największe wymagania glebowe i płodozmianowe. Dlatego do jej uprawy zaleca się gleby kompleksu pszennego bardzo dobrego i dobrego, czyli należące do klas I do IIIb. Na gorszych jakościowo glebach również można ją uprawiać, ale wówczas trzeba liczyć się z uzyskaniem niższego plonu bądź z większymi nakładami fnansowymi (np. na lepsze nawożenie). Do tych ostatnich zalicza się: kompleks żytni bardzo dobry (czyli klasy IIIa i IIIb) oraz pszenny górski, zbożowy górski i zbożowo-pastewny mocny. Aby przystąpić do działania, czyli rozpoczęcia procesu nawożenia pszenicy, trzeba najpierw ocenić, jak wygląda sytuacja glebowa i na jakim etapie rozwoju są rosnące na niej rośliny. Dokładne zlustrowanie pola to pierwszy krok. Następnym czynnikiem jest temperatura, od której będzie zależeć, czy pszenica jest jeszcze w stanie hibernacji. Może się zdarzyć bowiem, że rośliny nawet przy 7-8 stopniach C w ciągu dnia nie będą jeszcze w stanie wegetacji, jeśli nocą spadać ona będzie do 2-3 stopni C. Dlatego nie ma sensu marnować nawozu, jeśli nocna temperatura nie będzie wynosić co najmniej 8 stopni C. Tylko w takich warunkach rośliny wejdą w okres wegetacji. Łatwiej jest też nawozić w momencie, kiedy ziemia jest już trochę odmarznięta. Analiza gleby – jakie jest zapotrzebowanie nawozowe? Warto również pokusić się o analizę gleby, czyli sprawdzenie, jak bardzo bogata jest w składniki pokarmowe. Posiadając taką wiedzę, łatwiej jest określić, jakie jest zapotrzebowanie nawozowe i czy warto ją wzbogacić np. w związki mineralne, które zostały już zużyte. To również przełoży się korzystnie na jakość plonów. Jak się przygotować do takiego zadania? Glebę do analizy pobiera się laską glebową lub szpadlem z wierzchniej warstwy gleby (0-20 cm). Próba powinna pochodzić z tej części pola, która ma ten sam typ, rodzaj i gatunek gleby oraz ma wyrównane ukształtowanie powierzchni. Wyniki nie będą miarodajne z kolei, jeśli się ją weźmie z obrzeży pola, miejsc po stogach i kopcach oraz tę, która znajduje się w zagłębieniach czy na ostrych wzniesieniach terenu. Do badań potrzebne jest 25 próbek po ok. 0,5 kg, które trzeba dobrze wymieszać, przesypać do woreczka lub pudełka opisując próbę oraz przesłać do laboratorium chemiczno-rolnego lub do Okręgowej Stacji Chemiczno-Rolnej. W zależności od rodzaju badań, jakie zlecimy w laboratorium, można ustalić - odczyn pH gleby i potrzebę wapnowania, - zawartość fosforu, potasu i magnezu w glebie, - ilość boru, cynku, żelaza czy manganu. Cena takiego badania to ok. kilkudziesięciu złotych i ważne jest przez ok. 4 lata. Wiedząc, jakiego składnika jest najmniej w glebie, trzeba podjąć działania, które mają na celu jego uzupełnienie. To bowiem będzie miało wpływ na wysokość plonów. Czego najbardziej potrzebuje pszenica wiosną? Pszenica jest zbożem dość wymagającym przez cały okres wegetacji, a zwłaszcza jeśli chodzi o zapotrzebowanie wodne (najlepsze dla niej to opady równomierne i umiarkowane). Jeśli ilość opadów jest mniejsza, to wówczas reaguje spadkiem plonów, zwłaszcza na glebach lżejszych. Najwięcej wody potrzebuje w okresie od fazy krzewienia do końca fazy strzelania w źdźbło. W przypadku niektórych odmian jest to nawet początek kwitnienia. Z kolei nadmiar wody w czasie formowania i dojrzewania ziarna sprzyja z kolei rozwojowi chorób grzybowych i obniża jakość ziarna. Jeśli natomiast chodzi o temperaturę, to najlepsza dla pszenicy jest ciepła, słoneczna jesień, która wpływa na jej mrozoodporność (nawet do -20/-25 stopni C pod okrywą śnieżną), krótka zima i wczesna, pełna słońca wiosna. Pszenica ozima słabiej pobiera składniki pokarmowe i wodę z gleby w porównaniu do np. żyta. Dlatego trzeba jej zapewnić odpowiednia ilość takich pierwiastków jak: - azot, - fosfor, - potas, - wapń, - magnez, - siarkę, - bor, - miedź, - żelazo, - mangan, - molibden, - cynk. Szczególny niedobór wykazuje w przypadku miedzi i manganu (najczęściej w glebie świeżo wapnowanej lub przy pH gleby powyżej 6,5). Prawidłowe nawożenie – fosfor, potas i magnez Aby uzyskać jak najlepszy efekt uprawy pszenicy trzeba zadbać o jej właściwe nawożenie. Jeśli nie reaguje dobrze na obornik, to wówczas przygotowanie roli pod siew będzie na pewno utrudnione. Jeśli w glebie znajduje się za mało magnezu, to wówczas najlepiej uzupełnić ją o wapno magnezowe. W przypadku zbyt kwaśnej gleby zaleca się z kolei zastosowanie wapna węglanowego lub tlenkowego na ścierń. Miesza się je kultywatorem albo wykonuje podorywkę. Kolejnym krokiem jest natychmiastowe bronowanie. Najbardziej efektywne jest nawożenie pszenicy fosforem i azotem. Znaczenie ma także potas i magnez. Fosfor to pierwiastek, który odpowiada za rozwój systemu korzeniowego. Jest on wręcz niezbędny w momencie, kiedy młoda roślina przestaje wykorzystywać substancje zapasowe zgromadzone w ziarniaku. To etap, na którym rozwijający się system korzeniowy zaczyna stopniowo pobierać składniki pokarmowe zarówno z wody, jak i z gleby. Mając dostarczoną odpowiednią dawkę wchłanianego fosforu, zapewnia się prawidłowy rozwój młodych korzeni. Jeśli roślina nie otrzyma odpowiedniej ilości tego pierwiastka, to może ulec skarłowaceniu. W wyniku jego doboru wykształcają się małe kłosy, zawierające źle wypełnione ziarna. Największe zapotrzebowanie zbóż na potas przypada na okres strzelania w źdźbło. Intensywnie wówczas poszukują składników pokarmowych, w tym także potasu. Rośliny pobierają go wówczas z całej części gleby przerośniętej korzeniami. Równocześnie osiągają maksymalną wielkość systemu korzeniowego. Na tym etapie wzrostu pierwiastek ten decyduje o wytworzonej biomasie wegetatywnej, a pobierany azot i inne składniki pokarmowe - o strukturze plonu. Nieodpowiednia ilość potasu oznacza drobne kłody oraz małe i pomarszczone ziarno. Jeżeli natomiast chodzi o maksymalne pobieranie magnezu, to wypada ono na okres pomiędzy kłoszeniem a pełnią dojrzałości ziarna. Objawem braku tego pierwiastka jest silna chloroza najstarszych liści. Pojawia się na początkowo na ich szczycie i brzegach, a następnie na całej powierzchni. Równocześnie może zauważyć również rdzawe, zasychające plamki. Kwestia wielkości dawek fosforu, potasu i magnezu zależy głównie od zawartości przyswajalnych składników w glebie, przyorania lub nie plonu ubocznego przedplonu oraz realnego do uzyskania na danym polu plonu ziarna. W przypadku gleb o średniej zawartości przyswajalnego fosforu, potasu i magnezu po przyoraniu plonu ubocznego przedplonu dawki składników może to wyglądać np. tak: - oczekiwany plon 6 t/ha – 55 kg P2O5/ha, 60 kg K2O/ha i 20 kg MgO/ha; - oczekiwany plon 8 t/ha – 70 kg P2O5/ha, 80 kg K2O/ha i 25 kg MgO/ha; - oczekiwany plon 9 t/ha – 80 kg P2O5/ha, 90 kg K2O/ha i 30 kg MgO/ha; - oczekiwany plon 10 t/ha – 90 kg P2O5/ha, 100 kg K2O/ha i 30 kg MgO/ha. Trzy dawki azotu Jak poprawić plonowanie, zwłaszcza kiedy np. siew odbył się w niezbyt sprzyjających warunkach, co przełożyło się na słabszy rozwój roślin, a w konsekwencji może odbić się na wysokości plonów? W takiej sytuacji raczej nie uniknie się tematu nawożenia, aby zapewnić pszenicy warunki, które pobudza ją do krzewienia. Na początek można zaaplikować dawkę uderzeniową azotu przed ruszeniem okresu wegetacji. Jeśli się tego nie dokona, wówczas proces krzewienia może zostać nieodwracalnie zaburzony. Najbardziej przyswajalną formą nawozu przez rośliny jest azot w formie azotanowej. Ma pozytywny wpływ na gospodarkę hormonalną pszenicy oraz pobudza jej proces krzewienia. Po startowej dawce azotu (wynoszącej ok. 80-90 kg N/ha) powinna być podana kolejna – zwiększona o ok. 20 kg N/ha w fazie strzelania w źdźbło. Lepiej jej nie opóźniać, gdyż wówczas powstanie niewielka liczba produktywnych pędów bocznych. Jeśli pogoda będzie dopisywać, to wówczas można podać jeszcze trzecią dawkę azotu, której działanie wpłynie na zwiększenie masy ziarniaków oraz znajdującego się w niej białka i glutenu. Po raz trzeci azot można zaaplikować w okresie od fazy wysunięcia liścia fagowego do kłoszenia. Wówczas zalecana to ok. 20-60 kg N/ha. Warto jeszcze dodać, że niedobór azotu w glebie sprawia, że rośliny są blade, rosną wolno i słabo się krzewią. Z kolei kłosy są małe, ziarno – źle wykształcone. W praktyce rolniczej często można spotkać z nadmiernym stosowaniem tego składnika pokarmowego. Wówczas rośliny wyróżniają się ciemnym zabarwieniem, zbyt bujnym wzrostem i silnym krzewieniem. W przypadku form ozimych zbóż wpływa to na ich mniejszą odporność na wymarzanie. Natomiast wiosną i latem nadmiernie wydłużają się źdźbła, występuje częściej rdza zbożowa i mączniak. Trwa również dłużej okres dojrzewania zboża. Dokarmianie dolistne Oprócz tego wczesną wiosnę pszenicę zabezpieczyć warto jeszcze dodatkowo saletrą amonową lub mocznikiem. Jeśli bowiem panują niskie temperatury, wzrost zboża jest jeszcze powolnym, to wtedy azot z mocznika będzie znacznie łatwiej przyswajalny przez rośliny. W osiągnięciu dobrego plonu przyda się także siarka. Bez jej udziału efektywność nawożenia azotem będzie praktycznie żadna. W przypadku zbyt małej wilgoci może okazać się, że trzeba będzie wprowadzić w życie dokarmianie dolistne mocznikiem. Taki zabieg warto wykonać co najmniej dwukrotnie. Pierwszy raz oprysk zalecany jest w końcu fazy krzewienia. Roztwór zawierać powinien 15% roztwór mocznika oraz nawóz miedzią, manganem, molibdenem i borem. Drugi oprysk z kolei najlepiej wykonać w końcowej fazie strzelania w źdźbło. Wówczas używa się 5-6% roztwór mocznika wraz z nawozem dolistnym, manganem i borem. Oba te terminy są niezwykle ważne, jeśli chodzi o uzupełnianie różnych mikroskładników, które wpływają na przemiany azotu w roślinach oraz jakość ziarna. Dokarmianie dolistne mocznikiem, manganem i do 50 g/ha borem warto także stosować w fazie kłoszenia, zwłaszcza podczas suchego lata. Odporność na mróz, choroby itd. Dzięki prawidłowemu nawożeniu pszenicy fosforem i potasem zyskuje ona odporność na choroby, mróz, niedobór wody oraz wyleganie. Ma to też znaczenie w zakresie wypełniania ziarna, równomiernego dojrzewania oraz reagowania rośliny na nawożenie azotem. W ten sposób zwiększa się plon i jakość ziarna. Raczej nie zaleca się tylko i wyłącznie stosować nadmiernie lub jednostronnie samego azotu, bo w ten sposób mogą pojawić się różnego rodzaju choroby lub szkodniki. Nie warto też zaniedbywać nawożenia mineralnego jesienią, bo tylko w ten sposób już od samego początku wegetacji rośliny mogą być dobrze zaopatrzone w składniki pokarmowe, przede wszystkim w fosfor i potas. Pierwszy decyduje o wzroście systemu korzeniowego, a wspólnie z potasem uodparnia roślinę na niskie temperatury. Zapotrzebowanie na składniki mineralne i zasobność gleby Aby nawożenie pszenicy było efektywne, powinno uwzględniać zapotrzebowania roślin na składniki mineralne oraz zasobności gleby. Zamiast uwzględniać tylko pierwszy z elementów, bazując na ogólnych tabelkach i sypać nawozy „na oko”, dobrze jest wykonać analizę gleby. Ponadto przy ustalaniu nawożenia przedsiewnego warto uwzględnić składniki dostarczone do gleby przez przeorane resztki pożniwne czy zastosowanie nawozów naturalnych. Przy ostatecznej decyzji o zastosowaniu nawozów, lepszym rozwiązaniem może okazać się sięgnięcie po te, które są wieloskładnikowe. Wówczas zapobiegnie się występowaniu chorób fzjologicznych, wynikających z niedoboru pierwiastków pokarmowych w glebie. Warto też czynność nawożenia wykonać dokładnie i równomiernie na całym polu. Zdarzają się bowiem takie przypadki, że część fragmentów jest w ogólnie nienawożonych albo wręcz przeciwnie – nawóz na te pasy trafł podwójnie. W ten sposób z pewnością nie szanuje się własnej pracy. (rup)
Saletra amonowa na wiosne potem po każdym skoszeniu. Tak jak pisze kolega wyżej około 200kg na hektar. ALE jeśli masz dostęp do gnojówki to lej gnojówkę na skoszoną łąkę Jaki nawóz na łąkę? - napisał w PRODUKCJA ROŚLINNA: Witam jaki najlepszy nawóz na łąkę na pod trawę na siano?
Witam wszystkich użytkowników AF. Proszę o poradę, zakupiłem Saletrzak który ma skład 27%N i 4,1%MgO oraz WAP MAG który zawiera 28% CaO i 16% MgO i chce te nawozy wysiać na zboża ozime jak i przed siewnie na jare. teraz moje pytania. 1/ jakie dawki zastosować ?? 2/ na ile dawek podzielić i kiedy zastosować ?? 3/ czy te nawozy mogę ze sobą mieszać ?? 4/ czy jest sens stosowania WAP MAG-u na ozime Interesuje mnie wszystko co byście zrobili mając do dyspozycji te nawozy. Dodam ze napewno mam zakwaszona glebę. Zboża ozime to pszenica, pszenżyto, jęczmień ozimy. Zboża jare to jęczmień jary mieszanka zbożowa (pszenica, jęczmień, owies) pszenica jara. Za udzielone informacje z góry dziękuje i pozdrawiam Ogólną dawkę azotu w okresie wiosennym dzieli się zwykle na 2-3, a niekiedy i więcej części (przy dolistnej aplikacji mocznika), dzięki temu możliwa jest korekta jego dawek. Główną dawkę azotu pod zboża ozime (przeciętnie 50%) poleca się przed lub z chwilą ruszenia wiosennej wegetacji, drugą (30-40%) w fazie strzelania w 5. Nawóz do trawy Florovit z mchem. Jest to produkt, który dostarcza roślinom potrzebne im składniki odżywcze. Zawiera dużą ilość azotu i żelaza. Polecany jest głównie do trawników ozdobnych i reprezentacyjnych, choć używany jest w zasadzie do wszystkich rodzajów traw.
\n \n\n \n \nnawóz na pszenice na wiosne
. 193 156 457 411 373 569 723 67

nawóz na pszenice na wiosne